Monday 29 June 2009

Leśnie leśnie
Ostatnio sporo zamieszania i działo się też nie mało przez co zamułka troszke na blogu, ale powoli nadrabiam zaległości. Poniżej dwie pracki zrobione w ostatnim czasie. Pierwsza z okazji fiesty w miejscowości o dumnej nazwie Galapagar, gdzie słońce zjarało każdy odkryty kawałek naszego poszycia. Naszczeście finalna fiesta okraszona piwskiem i wystepami lokalnych gwiazd zrekompensowała wszystkie niedogodności. No i niezapomniana postać Argentyńskiego artysty sztuki kulinarnej, który 5 godzin przygotowywał wyborne miesiwo. Z cygarem w zebach snuł przy tym bajeczne historie potraw, o których nawet nam się nie śniło. Staliśmy jak zahipnotyzowani a nasze kubki smakowe szalały.
Druga pracka zrobiona w gettcie, opuszczonej fabryce gdzie notabene kiedyś produkowano farby.
No z grubsza to chyba tyle, mam jeszcze cuś w zanadrzu ale musze to poskładać i niedługo dorzucę.
Pozdrawiam i zmykam!

Galapagar
(chylo/sea/phero)


Villalba Getto
(chylo/sea/cholo/sank//inka)

1 comment:

bartas said...

zajebiste obydwie.. pozdrowienia od wszystkich chłopaków... zaraz mamy zjazd na linie hehee ciebie też to czeka łajzo moja... w pon bedę w olsztynie to na skype ci poweim co i jak i ci projekt podeślęco go w pijackich wizjach poskładaliśmy ...strzała i moc uścisków